Znęcanie i nękanie!
Nie od dzisiaj wiadomo, że Facebook jest absurdem przesiąknięty. To, iż nie uświadczymy na prywatnej platformie społecznościowej wolności słowa wyrażanej swobodą wypowiedzi, jest dla mnie oczywiste. Pan Facebook sam u siebie ustala swoje zasady, to jest bezdyskusyjne.
Udzielałem się aktywnie w pewnej grupie obejmującej tematyką szeroko pojętą fotografię. Od wielu miesięcy w rzeczowych dyskusjach ludzi mniej lub bardziej inteligentnych, przeszkadzała nam pewna głupia pani Agnieszka. Zasadniczo wrzód na dupie naszej małej, oddanej pasji grupie. Pod jednym z postów rozgorzała dyskusja, w której i ja i niestety pani Agnieszka braliśmy udział. W zwyczaju swoim ta durna baba zaczęła nas wkurwiać, wpieprzać się ze swoimi niedorzecznościami do naszej twórczej burzy mózgów. Irytowało to tym bardziej, że już od dawna wiemy, iż pani Agnieszka z mózgiem nie ma żadnych koneksji, tym bardziej ze swoim (tenże prawdopodobnie nie istnieje). Jako że owa dama nie jest tematem przewodnim tego tekstu, wrócę do sedna sprawy. Gdy już doszło do przepychanek, oraz osobistych wycieczek pani Agnieszki po innych, innych po pani Agnieszce, zwróciłem się do tej płytkiej intelektem kobiety bezpośrednio. Chwilę później, pan bardzo szanowny Facebook, zablokował mnie na okres 30 dni. Powodem dotkliwego mnie ukarania okazało się moje niestosowne, łamiące regulamin zachowanie. „Znęcanie się i nękanie”. Jebłem, jak siedziałem tak wybuchem śmiechu oplułem monitor.
Rozumiem, brak szacunku do języka, objawiający się licznymi błędami jest wart 30 dni blokady, pod tym sam się podpisuję. Lecz nazywanie tego ZNĘCANIEM SIĘ czy NĘKANIEM jest już kurwa w chuj pojebane. Nic poza błędami, co niestosownym można być nazwać, ni ja ni inni których o opinię zapytałem, w moim komentarzu nie zauważyli.
Złożyłem odwołanie. Jak się można domyślić, nie zostało wybrane do rozpatrzenia.
W sumie, to ja bardzo współczuję tej kobiecie. Totalny brak kontaktu z rzeczywistością. Na byle stwierdzenie „nie zgadzam się z Pani opinią” odpowiadała „skąd tyle hejtu?” lub „to szowinistyczne”. Na prośbę by uzasadniła swoje zdanie, swój osąd, pełna zarozumiałej pogardy odpowiadała „nie doczekasz się odpowiedzi, skoro nie masz wiedzy by to zrozumieć to ja nie będę z tobą w ogóle rozmawiała”. Przy całym antyspołecznym swoim zachowaniu, pani Agnieszka nazwanie jej zachowania po imieniu uznała NĘKANIEM. Zwyczajna, bardzo głupia pani durna baba, przedstawicielka licznego obecnie pokolenia płatków śniegu. Zero logicznego myślenia, jeszcze mniej poczucia własnej wartości. Powiesz jej „głupio się zachowujesz”, a ona usłyszy „jesteś niewyobrażalnie głupia”. Smutne. Jak znam życie, zapewne panią Agnieszkę rozpiera duma, dojebała szowiniście, ukarała hejtera, poczuła się taka ważna. Cieszy mnie, że swoją osobą dałem tej pani możliwość sprowokowania poczucia się lepszą, silniejszą, ważniejszą, zwycięską. Nie musi pani dziękować, Pani Agnieszko. You welcome :-).
W efekcie całej tej sytuacji, osoba która założyła grupę, poprosiła mnie o pomoc w administrowaniu i moderowaniu :-). Pozdrawiam Pani Katarzyno :-).
Na pohybel Facebookowi i regulaminowi jego! Jebać poprawność polityczną!